Oto lista zdarzeń – taka odwrócona The Bucket List.
Marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy.
Tak rzekła Maria Dąbrowska. I słusznie rzekła.
Mówi się, że marzenia są po to, by je spełniać, ale po drodze, w pogoni za tymi marzeniami dzieje się też wiele rzeczy, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć, a które okazują się cudowne – i dopiero w momencie ich spełnienia stwierdzamy, że spokojnie mogłyby się znaleźć na liście marzeń. Te małe i te duże. Te rutynowe, i te jednorazowe.
Kolejność losowa.
1. Wejście na Jebel Toubkal, czterotysięcznik.
2. Zobaczenie migrujących nietoperzy.
3. Ujrzenie fok wylegujących się na krach lodu.
4. Łuki skalne w Legzirze.
5. Wejście na wulkan Kawah Ijen.
6. Wschód z widokiem na wulkan Bromo.
7. Rejs po wyspach Indonezji.
8. Pierwsza okładka! (I kilka kolejnych, każda cieszy).
9. Jesienna wizyta w Skalnym Mieście.
10. Wschód na pastwisku, nad rozlewiskiem Bystrzycy.
11. Siedzenie na backstage podczas koncertu.
12. Iran.
13. Geopark na wyspie Keszm.
14. Jedzenie włoskiej pizzy.
15. Picie wina na winnicy, o zachodzie słońca.
STARS VALLEY NA IRAŃSKIEJ WYSPIE KESZM
16. Zobaczenie Święta Ofiarowania w Szafszawanie.
17. Zobaczenie Hallstatt skąpanego we mgle.
18. Uczestniczenie w Cabalcor w Kordobie.
19. Jazda konna w terenie, tak ogólnie.
20. Zobaczenie pierwszego wielkiego wodospadu na Islandii.
21. Siedzenie na platformie na drzewie w lesie deszczowym i obserwowanie ptaków.
22. Jeżdżenie rowerem po Chicago.
23. Oglądanie El Classico na Camp Nou.
24. Wjechanie busem na trzytysięcznik w górach Atlas.
25. Jaskinie Szkocjańskie na Słowenii.
26. Wschód słońca na wydmach w Corrajelo.
27. Czucie totalnej wolności podczas jazdy skuterem po Bali.
28. Poranny treking na wodospad w Akchour.
29. Zobaczenie pól usłanych łubinami na Islandii.
30. Zobaczenie parującej ziemi (Islandia).
31. Lustrzane mauzoleum w Sziraz.
32. Spoglądanie na granicę gruzińsko-armeńską ze wzgórz Dawida Garedży.
33. Samotny trekking na Ormulę.
34. Spędzenie w Valldal trzech letnich miesięcy.
35. Rejs łódką po norweskim fiordzie.
36. Jedzenie super spaghetti z pudełka na Vardefjellet.
37. Zjedzenie śniadania w Luční boudzie.
38. Zobaczenie Skalnego Miasta o wschodzie i we mgle.
39. Góry widziane zimą!
40. Wschód na Sokolikach.
41. Praca przy teledyskach dla inspirujących artystów.
42. Zjechanie do kopalni ponad 1000 metrów pod ziemią.
43. Cieszenie się urokami Morskiego Oka, gdy nie ma tam turystów.
44. Dzikie tańce z Sylwią na ulicach i w porcie w Valldal.
45. Jedzenie arbuza z widokiem na Geirangerfjord.
46. Bieganie po norweskich lasach.
47. Uczenie się norweskiego od Norwegów.
48. Zrobienie sobie tatuażu!
49. Zobaczenie magicznego światła w Bazylice św. Piotra w Watykanie.
50. Zachód słońca na rzymskich mostach.
51. Prowadzenie jeepa na małym offroadzie!
52. Lot awionetką nad nocną Warszawą.
53. Usłyszenie dźwięków lasu deszczowego.
54. Wznoszenie toastu z Gruzinami.
55. Spoglądanie na Kazbek z tarasu popijając kawę.
56. Zobaczenie tęczy nad fiordem.
57. Zamieszkanie w Omanie na kilka miesięcy.
58. Jabal Shams, Wielki Kanion Bliskiego Wschodu.
59. Doświadczenie omańskich wadi’s.
60. Targ Kóz w Nizwie.
Lista póki co jest krótka – ale zapewniam – zagęszcza się z każdym miesiącem.